W skład pakietu wchodzi:
- nocleg ze śniadaniem
- bilety na koncert
- 10% zniżki na usługi gastronomiczne
- parking
CZĘŚĆ I: Marek Pospieszalski EPTA
Marek Pospieszalski – saksofon
Maniucha Bikont – śpiew, tuba
Artur Majewski – trąbka
Malina Midera – klawisze
Olo Walicki – bas
Piotr Bukowski – gitara
Bartek Szablowski– perkusja
CZĘŚĆ II: ÉMILE PARISIEN QUARTET
Kiedy zdarzają się wypadki, zwykle kończą się w ciągu kilku sekund, czasem minut; ten trwa już 20 lat. Minęły dwie dekady odkąd członkowie kwartetu Emile’a Parisiena zagrali razem jam session. Na koniec spojrzeli na siebie z niedowierzaniem. Nie tylko zostali trafieni zbiorowym muzycznym piorunem, ale także wiedzieli, że właśnie powołali do życia… cóż… coś. Wspólną płaszczyzną między nimi był jazz, ale każdy z nich miał do zasiania w nim wszelkiego rodzaju nasiona, od muzyki klasycznej i współczesnych dźwięków po rock, elektronikę i chanson. Ta czwórka zrywa etykiety, przełamuje bariery, narusza kody, a mimo to dokładnie wie, dokąd zmierza. Łączy ich wspólna obsesja na punkcie narracji. „Centralną osią kwartetu zawsze było opowiadanie historii” – podkreśla saksofonista.
„Let Them Cook” jest jak powiew świeżego powietrza, a brzmienie zespołu jest teraz zdecydowane i jednoznaczne z 2024 roku, a nie z 2004 roku. Był to szczególny punkt zwrotny: na koncercie w Szwecji pod koniec trasy promującej album „Double Screening” zaryzykowali i wypróbowali przejście od całkowicie akustycznego brzmienia do włączenia elektroniki. Zadziałało, więc pozostali przy tym: odkryli, że te elektroniczne interpunkcje nigdy nie zanieczyszczały DNA zespołu, ale raczej go stymulowały.
Elektroniczna aparatura była wyraźnym dodatkiem do historii tych kompozycji, a sposób, w jaki wszystko do siebie pasowało, był zdumiewający. Co sprowadza nas z powrotem do zawsze aktualnego pytania: jak odejść od klasycznego kwartetu jazzowego składającego się z saksofonu, fortepianu, basu i perkusji?